Sesja ślubna w trampkach Ania i Paweł
Ta sesja ze względu na porę dnia była dla mnie najbardziej hardcorową w historii :D Pomysł na jedno z miejsc na sesję był następujący: zrobić wesołe, dynamiczne zdjęcia we Wrocławiu. Nocne zdjęcia w mieście są statyczne i romantyczne, więc jedynym wyjściem okazała się sesja o wschodzie słońca. Chcieliśmy złapać piękne światło i miasto bez ludzi. Padło na sesję w niedzielę. Lekko niewyspana po 3,5 godzinach snu (dzień wcześniej było reportaż ślubny, a jakże) zerwałam się przed piątą rano…O tej porze na rynku wrocławskim było jeszcze niedobitków imprezowych, a ich reakcje na Parę Młodą były…bezcenne :) Ania i Paweł zdecydowali się na sesję plenerową opcji dwudniowej. Kilka dni później zrobiliśmy zdjęcia w fabryce cukierków i na ważnym dla nich moście (o to właśnie chodzi! Robimy zdjęcia w miejscach, które są dla Was ważne, a nie tylko w takich, które ładnie wyglądają na pocztówce). Odkąd na pierwszym spotkaniu dowiedziałam się, że Ania i Paweł lubią razem biegać, nie odpuściłam też zdjęć w tym temacie :) Jak wyszło? Oceńcie sami!