Sesja ślubna na wrocławskim Nadoodrzu

Kocham zwykłe zdjęcia. Te, które opowiadają coś o Was, bez specjalnego kombinowania i szalonych pomysłów. Zgodzicie się chyba ze mną, że niewiele jest rzeczy bardziej swobodnych i naturalnych od poranka spędzanego razem. Aga od początku miała właśnie taką wizję naszej sesji. Do tego Wojtek jest marzeniem każdej kobiety, czyli mężczyzną gotującym, i bez problemu odnalazł się w kuchennych klimatach.Przepis na późniejsze zdjęcia ślubne też był dość prosty. Sukienka uszyta przez przyjaciółkę, naturalny makijaż, bukiet z liści i sukulentów i (zdecydowanie niedocenione) wrocławskie Nadodrze. Czego chcieć więcej?
Makijaż i fryzura: Agata Wielocha
Kwiaty: Warsztaty i Kwiaty
kawiarnia: Bistro Narożnik
Ps. Uważam, że codzienne jedzenie śniadania razem naprawdę dobrze wpływa na związek. Polecam! To działa nawet, jeśli jesteście zaspani i nie macie ochoty się do nikogo odzywać :)