Pierwszy taniec
Taniec to niewątpliwie forma sztuki. Uznaje się, że obok języka mowy stanowi podstawowy sposób na porozumiewanie się ludzi. Ruchy ciała wykonywane w rytmie zgodnym z muzyką to sposób na wypowiedź oraz ekspresję uczuć. Pierwsze dowody na istnienie tańca sięgają 3300 r. p. n. e.! Wyobraźcie sobie te dzikie harce wokół ogniska rozpalonego przed jaskiniom. Susza? Nie ma problemu, taniec deszczu załatwi sprawę! Wojna? Rytualny taniec odstraszy wroga! Obecnie taniec pojawia w wielu filmach, spektaklach. To forma rozrywki oraz kultura. Ale do rzeczy – tradycja mówi: pierwszy taniec weselny zarezerwowany jest dla Państwa Młodych, dają oni w ten sposób sygnał do rozpoczęcia zabawy. Nie łudźcie się, będziecie wnikliwie obserwowani od pierwszej do ostatniej sekundy trwania piosenki. Ponieważ nie każdy czuje się na parkiecie jak John Travolta w „Gorączce sobotniej nocy” warto odpowiednio przygotować się do tego rytuału.
Niezwykle ważny jest wybór odpowiedniej piosenki. Możecie zdecydować się na jeden z romantycznych klasyków weselnych, (tutaj kilka propozycji: http://polki.pl/slub-i-wesele/organizacja-i-formalnosci,piosenka-na-pierwszy-taniec-lista-propozycji,10065154,artykul.html) bądź zatańczyć do „Waszej” piosenki. Może coś, co kojarzy się z pierwszą randką, wspólnym koncertem? Albo kawałek który słuchacie na co dzień w domu? Hicior ulubionego zespołu? Musicie jednak wziąć pod uwagę, że nie każda piosenka jest odpowiednia do tańca. Istotna jest również jej długość, za optimum przyjmuje się 3 minuty (w końcu inni też chcą się bawić!). Jako podkład do artykułu polecam autentyczny wybór Agaty i Pawła, czyli „Stand By Me” w wykonaniu boskiej Florence.
Przed występem toast na odwagę i ruszamy.
Żaden z Ciebie Patrick Swayze? Nie martw się, kilka lekcji załatwi sprawę. Obecnie co raz powszechniejsza staje się nauka pierwszego tańca pod okiem profesjonalisty.
Nie myślcie, że Agata i Paweł na zdjęciach powyżej sami z siebie tak ładnie tańczą. Jeśli jesteście ciekawi, które szkoły we Wrocławiu są warte polecenia, to oni brali lekcje w Miotlisko. Naprawdę nie ma przypadków beznadziejnych, dobry instruktor dostosuje układ pod możliwości oraz preferencje Młodych. W końcu tańczyć każdy może…
Najpopularniejsze tańce weselne to walc angielski, wiedeński oraz rumba. Walc angielski to stosunkowo niewymagająca propozycja, oddająca romantyzm chwili, pozwalająca na zachowanie spokojnego tempa. Wybierany przez 80% moich par. Walc wiedeński jest znacznie trudniejszy, to opcja dla bardziej zaawansowanych tancerzy. Jego naukę poleca się rozpocząć na 3 miesiące przed Wielkim Dniem. Opiera się na obrotach po sali w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara, składa się z sekwencji kroków. Pod kątem zdjęć nie jest to mój ulubiony taniec, ponieważ nie zawsze jestem w stanie przewidzieć kierunek poruszania się i para ciągle „ucieka” mi z kadru. Rumba natomiast to taniec zmysłów. Oddaje namiętność, miłość, opowiada historię o uwodzeniu. Zdecydujcie się na niego, jeśli chcecie podkreślić zmysłowość chwili. Na zdjęciach w tym momencie szczególnie zależy mi na uchwyceniu klimatu panującego sali i Waszego nastroju. Dlatego wolniejsze tempo tańca i romantyzm zawsze wypadnie lepiej niż charleston. Figury – jak najbardziej, ale bez przerostu formy nad treścią; podnoszenie – wystarczy jedno, nie ma co męczyć chłopa.
Pierwszy taniec może być także sposobem na wyrażenie Waszej oryginalności. Co raz modniejsze stają się nietypowe tańce, stanowiące pewnego rodzaju występ. Choreografia połączona jest ze specjalnie dobranym miksem piosenek, w tym przypadku dopuszczalny jest każdy typ muzyki, elektro, hip-hop, disco, rock&roll. Przejście pomiędzy utworami odbywa się w niebanalny sposób. Do tak przygotowanego tańca zaangażować można świadków oraz innych gości.
Jeszcze jedno! Przy wyborze tańca ślubnego pamiętajcie, aby uwzględnić także strój oraz obuwie Panny Młodej. W sukni na kole trudno będzie wykonać bardzo energetyczny taniec. Powłóczyste kreacje z trenem świetnie nadają się do spokojnych walców, natomiast krótkie sukienki idealnie współgrają z gorącymi rytmami latynoamerykańskimi.
Nie martwcie się, pierwszy taniec to nie egzamin, błędy i niedociągnięcia są dopuszczalne. Najważniejsze, abyście czuli się w miarę swobodnie i nie stresowali się. Spójrzcie sobie w oczy, uśmiechnijcie się i dajcie ponieść się muzyce. Ostatecznie na zdjęciach właśnie to, a nie skomplikowana figura, wygląda najpiękniej. Taniec powinien wzbudzić w Was pozytywne emocje, symbolizuje pierwsze kroki na wspólnej drodze życia. Warto zakończyć go buziakiem :)
A jeśli chcecie poczytać coś więcej o pierwszym tańcu okiem eksperta, to zapraszam serdecznie na artykuł na Zankyou na ten temat:
https://www.zankyou.pl/p/post-123-i-raz-dwa-trzy-pierwszy-taniec-w-podstawowych-krokach
P.S. Mały przedweselny trening w dyskotece wskazany.