Justyna i Artur Hotel Wodnik
Te zdjęcia chciałam Wam pokazać już dawno! Justyna i Artur pojawiali się u mnie sporadycznie tu i ówdzie, ale teraz w końcu czas na relację z ich ślubu. Ona opowie o wiele więcej niż pojedyncze zdjęcia. Gdy myślę o Nich i wspominach Ich Dzień, pierwsze co przychodzi mi na myśl to ich uczucie. Wiem, że to wyświechtane zdanie, który musi napisać każdy fotograf ślubny prezentując reportaż. Ale ich historia to naprawdę opowieść jak z komedii romantycznej. Justyna i Artur to sąsiedzi, którzy mijali się wiele razy i znali odkąd pamiętają. Musiał się jednak wydarzyć pewien sylwester kilka lat temu, na którym spojrzeli na siebie na nowo. Czasem warto nie mieć planów sylwestowych… :) Naszą sesję ślubną więc nieprzypadkowo zorganizowaliśmy w okolicy Odry, nieopodal ich rodzinnego domu. Patrząc na nich, mam wrażenie, że starają sie nadrobić te wszystkie lata. To taka para, o której nawet znajomi twierdzą, że są nierozerwalni. Dla fotografa – marzenie :D Zobaczcie sami, jak pięknie mi się fotografowało tego wrześniowego dnia!
Na koniec tej relacji czeka na Was coś wyjątkowego – klika skanów z kliszy mojej analogowej Mamijki rz67. Klimat jest obłędny. Poznacie sami, o które zdjęcia chodzi. Jedna z tych fotografii już wisi u Justyny i Artura na ścianie :)
Ślub: Wrocław, Kościół rzymskokatolicki pw. NMP Matki Bożej Pocieszenia na Wittiga
Wesele: Hotel Wodnik
DJ: DJ Blue M
Makijaż: https://www.facebook.com/katarzynamaluje/
Kwiaty: Kwiatkarium
Fryzura: https://www.facebook.com/PracowniaMusso/